Herbatę matcha odkryłam przypadkiem, szukając informacji o zamiennikach kawy.
Matcha, to tradycyjna herbata japońska z odmiany Tencha, jest w postaci zielonego, miałkiego proszku. Czytając o jej niesamowitych właściwościach postanowiłam spróbować. To zielona herbata najwyższej jakości działa jak magiczny eliksir- dodaje energii przy jednoczesnym odprężeniu i relaksie. Zapobiega starzeniu, oczyszcza ciało, poprawia metabolizm, trawienie, wspomaga układ odpornościowy, zapobiega rakowi i wiele, wiele innych….
Działa zupełnie inaczej niż kawa, pobudza, ale nie daje uczucia rozdrażnienia i rozkojarzenia. Ma dość specyficzny smak i przyznam, że musiałam się do niego przyzwyczaić. Niestety, nie należy też do najtańszych herbat, dobrze smakująca matcha jest droga. Warto jest ją kupić ze sprawdzonego źródła, ponieważ natrafiłam na tańsze i zarazem ohydne w smaku podróbki (smakowała jak zwykła zmielona gorzka herbata).
Matcha wykorzystywana jest przy słynnej japońskiej ceremonii picia herbaty. Przygotowywana jest w specjalnym naczyniu-czarce, przesiewana jest przez sitko, nakładana specjalną bambusową łyżeczką do odmierzania proszku i mieszana tradycyjnym bambusowym pędzelkiem. Zalewa się ją niewielką ilością gorącej wody (70º-80ºC).
Na razie zostaje mi pomarzyć, jak by smakowała taka matcha przyrządzona w Japonii, podczas takiej ceremonii. Póki co przyrządzam ją w zaciszu swojej kuchni, bez tradycyjnych narzędzi. Do nakładania używam łyżeczki zrobionej przez mojego męża, do mieszania spieniacza do mleka i podaję w filiżance.
Macie jakieś swoje zamienniki kawy? A może też pijecie matche? Podzielcie się koniecznie. 🙂
A&M