W takie zimne i ponure dni jak dziś humor może poprawić najcudowniejsze drożdżowe ciasto na świecie, czyli Cynamonowy Rwaniec!!!
Ciasto poleciła mi mama kolegi mojego synka z przedszkola, mówiąc, że sama się przekonam jakie to dobre 🙂 I wiecie co, kiedy tylko to ciasto pojawia się u mnie w domu, wszyscy możliwi ludzie się materializują i w ciągu 15 minut jest po foremce ciasta, uwierzcie mi 🙂 A zresztą co ja wam będę opowiadać, już wrzucam przepis, a wy upieczcie je i przekonajcie się sami 🙂
Składniki:
- 20 g świeżych drożdży, ja zawsze daję „ciutek” więcej
- 150 ml mleka
- 50 g cukru i to w zupełności wystarczy, nie dodawajcie więcej
- ½ łyżeczki soli
- 400 g mąki pszennej
- 2 jajka
- 50 g masła
A dodatkowo:
- 70 g masła
- 100 g cukru brązowego, może być też biały cukier jeśli innego nie macie pod ręką:)
- 2-3 czubate łyżeczki cynamonu, w zależności od tego jak bardzo uwielbiacie cynamon
- skórka pomarańczowa
Do dużej miski wsypujemy mąkę, na środku robimy dość spory dołek – formą przypominający krater:).
Do dołka wkruszamy drożdże i wsypujemy cukier.
Lekko podgrzewamy mleko i powoli wlewamy je do naszego dołka z drożdżami.
Powoli mieszamy, tak by nadal w zagłębieniu mniej więcej połączyć składniki. Przyprószamy z wierzchu mąką, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 10-15 minut do wyrośnięcia zaczynu.
W międzyczasie rozpuszczamy masło i odstawiamy je w chłodne miejsce by zdążyło troszkę przestygnąć.
Gdy zaczyn wyroście, dodajemy: jaja, sól i ponownie mieszamy łącząc składniki.
Na koniec dodajemy roztopione masło i wyrabiamy ciasto, tak by ukształtowała się nam jednolita, raczej nieklejąca się kulka. Byłoby dobrze – jeśli oczywiście macie cierpliwość – by wyrabianie trwało ok 10-15 minut :). Tak przygotowane ciasto wkładamy z powrotem do miski i odstawiamy oczywiście w ciepłe miejsce na rośnięcie, na około 40-45 minut. W międzyczasie rozpuszczamy resztę masła.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość wyjmujemy je na blat. Uderzamy pięścią w sam środek ciasta by pozbyć się nadmiaru powietrza. Rozwałkowujemy na mniej więcej prostokąt.
Następnie całość ciasta smarujemy roztopionym masłem i grubo posypujemy cukrem wymieszanym z cynamonem i skórka pomarańczową.
Kolejnym krokiem jest odkrojenie kawałka wzdłuż ciasta o szerokości około 6 cm i przełożenie go na resztę ciasta. Tak robimy z pozostałym ciastem, aż powstanie wielowarstwowy pasek.
Teraz pozostaje całość pokroić w poprzek, też na podobnej szerokości kawałki. Tak powstałe kwadraty wkładamy do uprzednio przygotowanej formy nasmarowanej masłem i oprószonej mąką, jeden kwadrat obok drugiego.
Na koniec wierzch ciasta smarujemy pozostałym masłem i jeszcze raz posypujemy cukrem z cynamonem i skórką pomarańczową. Odstawiamy jeszcze na jakieś 15-20 minut na wyrośnięcie.
Pieczemy w 180 st przez około 35 minut, do zrumienienia się ciasta.
Zawsze przed wyjęciem ciasta z piekarnika, sprawdzamy, nakłuwając je drewnianym patyczkiem do szaszłyków, czy ciasto jest suche w środku. Jeśli wymaga dopieczenia, a wierzch jest już rumiany można nakryć je folią aluminiową.
Pamiętajcie, że to “drożdżuch”, więc nie lubi wietrzenia i oczywiście lubi ciepło i w miarę stałą temperaturę w pomieszczeniu, w który ciasto się robi i piecze:)
Teraz już tylko pozostaje życzyć wam smacznego i do dzieła!!!
A&M.
Wydaję mi się że w przepisie jest za mało mąki, już 5 raz robię to ciasto i za każdym razem muszę trochę mąki dosypywać