Kochani, czas śliwkowy trwa w najlepsze, dlatego nie ma co się zastanawiać i kombinować z innymi owocami – jak to mówią sezonowo – to jest zdrowo, także korzystając z sezonu róbmy zapasy na zimę. Powidła, dżemy, marmolady, mrożonki wszystko jest w cenie😊. Ja dziś mam dla Was troszkę słodyczy tzn. czekośliwkę😊 . Będziecie potrzebować:
Śliwek rzecz jasna 😊 ja użyłam 5 kg,
Czekoladę 2 tabliczki deserowe (choć są tacy, którzy uważają że lepiej sprawdza się tabliczka na 1kg śliwek),
Podobnie na każdy kg śliwek 1,5 łyżki kakao
Cukier do smaku w zależności od słodkości śliwek ja użyłam ok. 400gr na 5 kg śliwek
Szczypta cynamonu dla smaku
Trochę wody (tak aby było przykryte dno garnka, w którym będziecie przygotowywać powidła).
A teraz step, by step czyli co i jak:
Śliwki trzeba wypestkować. Znam przypadki ludzi, którzy dodatkowo jeszcze obierają śliwki – ja nigdy tego nie robię. Po pierwsze oszczędzam swój czas i ręce choć i tak po takiej ilości śliwek myje je dwa dni 😉. Gotowe śliwki wrzucamy do wielkiego gara wypełnionego na dnie wodą i prażymy na niewielkim gazie, ze trzy godziny. Często mieszamy, by masa nie przywarła. W tej fazie przepisu szkoły są dwie, albo robicie to długo i z odpowiednim namaszczeniem – czyli gotowe powidła otrzymacie po trzech dniach odparowywania i rozgotowania się skór, albo robicie to jak ja, czyli jak zrobi się w miarę gęsty wywar dosypujecie cukier, dokładamy pokrojoną na drobne kawałki czekoladę i kakao.Całość za pomocą robota kuchennego miksujemy na jednolita masę. Gotujemy do odpowiedniego dla Was zgęstnienia i gotowe 😊 wrzucamy w wyparzone słoiki i mamy oszczędzone przynajmniej trzy dni😋 i jakieś 10 małych i 9 większych dżemowych słoiczków. 😊
Druga opcja to powidła śliwkowe z imbirem i cynamonem. Przepis bardziej wytrawny. Wykluczamy z przepisu czekoladę i kakao, zamiast tego powidła doprawiamy świeżym imbirem i cymamonem, według uznania i swojego smaku.
Smacznego.😊