Z nowym rokiem dziarskim krokiem choć w naszym starym siedmiodziewięciowym stylu wkraczamy w blogowy świat z propozycją skrzynkową. Jeden z zeszłorocznych postów zapowiadał już ten temat i dla zniecierpliwionych proszę:
Regał – biblioteka ze skrzynek po jabłkach.
Jedni pomyślą, że oszalałam inni powiedzą „ale jak to?”, a jeszcze inni krótko skomentują : „ooo…”. A mnie zwyczajnie – jak już sami wiecie – skrzynki „kupiły”. To materiał w pełni eko, recycling ‚owy, naturalny, a przede wszystkim, niemal do wykorzystania bez ograniczeń😊. Do tej pory tworzyliśmy z niego: siedziska, pojemniki na zabawki, pojazd dla syna, szafkę na buty, kwietniki, gazetniki, a teraz przyszedł czas na zaprezentowanie Wam pomysłu na regał-bibliotekę.
Mamy z mężem całą masę książek i po roszadach meblowych, przed narodzinami naszego syna, stwierdziliśmy, że musimy mieć funkcjonalną bibliotekę. Zrobiłam nawet projekt, spotkaliśmy się z zaprzyjaźnionym stolarzem, Panem Pawłem, który mój projekt wycenił (z uwzględnieniem zniżki dla stałego mocno targującego się klienta😜) na minimum 2,5 tysiąca złotych. I gdyby nie fakt, że za niecały miesiąc miał urodzić się nasz syn Antek i cala kasa domowa nakierowana była na ten cel, przystalibyśmy na propozycje Pana Pawła z pocałowaniem ręki. Niestety, budżet przewidywał tylko 1,5 tysiąca zł i nic więcej. Trzeba było opracować alternatywne rozwiązanie. I tak wpadłam na pomysł użycia skrzynek. Prześledziłam co i jak w sieci i uznałam, że to będzie to!!! Pierwszy krokiem było znalezienie materiału podstawowego – skrzynek po jabłkach i najlepiej tzw. jedynek. To najmocniejsza ich wersja i do tego o właściwych ( oczywiście dla nas) wymiarach tj. 40/50/30. To zadani nie było już takie proste, ale dla chcącego nic trudnego 😊 Trochę poszperałam i tak znalazłam Mogielnicę 😊 Tam u bardzo sympatycznego sadownika kupiliśmy 70 skrzynek po cale 1,5 zl.
moje inspiracje:)
Skoro mieliśmy już skrzynki, należało nabyć resztę produktów tj.: listwy drewniane do mocowania skrzynek 14 szt. grubości 2 cm, wkręty 13, całą masę śruby, metalowe łączniki, listwę maskującą, lakierobejcę, folię malarską, pędzle, papiery ścierne, oświetlenie na szafkowe, transformator, kable i gniazdko. Ahh… zapomniałabym o płycie osb w wymiarze szafki (zrobiliśmy z nich drzwiczki) w ilości 10szt, gwoździe, klej do decoupage, serwetek i lakier do zabezpieczenia całości.
Prace rozpoczęliśmy od porządnego wyszlifowania i zabejcowania. Oj powiem wam, że trochę to trwało, w sumie ze schnięciem, około 14 dni po niemal 8 godzin dziennie. I tu serdeczne dzięki dla rodziców, że udostępnili nam swój ogródek 😊 Teraz pozostało tylko wszystko ze sobą połączyć 😊
Oczywiście pracę zaczęliśmy od przykręcenia listew do ściany. Oj było głośno 😜 w końcu 75 kołków, młotowiertarka w żelbetonie – nie w kij dmuchał. Dalej zgodnie z projektem rozpoczęło się wieszanie skrzynek i przede wszystkim ich dopasowanie. Na koniec, gdy już wszystkie skrzynki wisiały, pozostała do założenia listwa maskującą na dole. Montaż zajął cały dzień licząc od 10 do 22. Następny dzień zajęło nam natomiast poskręcanie ze sobą skrzynek w celu wzmocnienia konstrukcji, dodatkowo trzeba było zamontować oświetlenie, przygotować i zamontować drzwiczki i półki.
Przygotowanie drzwiczek odbywało się również w dwóch etapach: najpierw do płyty – sklejki ok 6/7 mm grubości przybijaliśmy pojedyncze listewki pozyskane z rozbiórki kolejnych skrzynek. Wszystkie docięte do wymiaru. Następnie drzwiczki poddane zostały decoupage ‚owi 😊 – wybrany przeze mnie wzór to kolorowe esy-floresy niejako przyrodnicze, niejako bliskowschodnie wzory.
Ostatni etap to „załadowanie” regału książkami, płytami i innymi bibelotami, a przyznam się wam, że to też nie lada wyzwanie😊. Na szczęście efekt nie tyle co zadowolił nasze oczekiwania, co je przewyższył. To z pewnością ogromny i niepowtarzalny mebel. Teraz po dwóch latach jego użytkowania znalazłam już kilka elementów do lekkiej modyfikacji: zawiasy do dolnych szafek należy umieszczać na zewnątrz – nie próbujcie ich schować, bowiem wówczas będąc się uchylać do trzech czwartych wysokości szafki. Dalej w skrzynkach, które będą służyły za zamykane szafki obudujcie czymś ścianki boczne, tak by zasłonić możliwe szpary. To zabezpieczy przechowywane w nich rzeczy przed kurzem. Dodatkiem może być także oświetlenie wnęk np. taśmą ledową, zawsze będzie to tworzyć przyjemny klimat.
Nadal jednak mimo tych kwestii regał tak samo nas cieszy i co by nie mówić, dzielnie służy. To nasz towar rozpoznawczy 😊 i wiecie co, nie zmieniłabym go na nic standardowego i sklepowego bo dzięki własnoręcznej pracy zyskał niepowtarzalna wartość i charakter naszego mebla,😊 a poprawki są zwyczajnie do naniesienia. Już myślimy o kolejnych, podobnych konstrukcjach jak tylko coś stworzymy na pewno się o tym dowiecie.
A&M