Macie może jakieś patenty na przechowywanie klocków lego? U nas w domu jest odwieczny problem gdzie i jak je przechowywać, po prostu są wszędzie 🙂
Wcześniej trzymaliśmy je w plastikowym dużym pudełku, nie do końca się to u nas sprawdzało, młodszy syn z łatwością wyrzucał wszystkie klocki starszemu bratu na podłogę – a kto sprzątał kiedyś stos z klocków lego dobrze wie, że to dobre pół godziny wyjęte z życiorysu :))
Pomyślałam, że dobrze sprawdziła by się do tego skrzynka, która jest dość płaska i szeroka, żeby większość klocków była widoczna i łatwo dostępna bez wysypywania zawartości całej skrzyni. A przy okazji, skrzynia może być też pufem do siedzenia podczas wizyty kolegów czy innych zabaw.
Wykorzystałam do tego starą skrzynkę po jabłkach, szerszą i bardziej płaską. Została oszlifowana papierem ściernym i pomalowana farbą akrylową.
Pomalowałam od razu też wieko skrzyni przycięte na wymiar ze sklejki.
Przykręciłam koła, aby skrzynia była bardziej mobilna.
Wnętrze skrzyni obiłam przy pomocy takera jaskrawo żółtym materiałem, aby nasze klocki nie wypadały. Można też uszyć worek dopasowany do wymiaru skrzyni, niestety nie mam takich zdolności.
Wbrew pozorom zadanie wcale nie należało do najłatwiejszych, dlatego też pomogłam sobie klamerkami do bielizny.
Zszywki zamaskowałam klockami płaskimi klockami lego, przymocowałam je na ciepły klej.
I zostało jeszcze wieko skrzyni, zrobiłam z niego siedzisko.
Użyłam gąbki tapicerskiej przyciętej pod wymiar sklejki. Materiał przymocowałam za pomocą takera.
Aby zamaskować zszywki użyłam tym razem arkuszu z filcu. Pociełam go na paski i przykleiłam na klej.
Przy mocowaniu zawiasów przydała się męska pomoc 🙂
i voila!
A&M
Ps. Przydało by się zmontować jeszcze siłownik aby skrzynia nam nie zamykała się w nieoczekiwanym momencie. Jak tylko będę w sklepie budowlanym to go koniecznie dokupię i zmontuje.