Przełom listopada i grudnia to najwyższy czas by ruszać do świątecznych prac. Coraz trudniej w codziennej gonitwie i z coraz krótszymi dniami, znaleźć moment na własnoręczne przygotowywanie ozdób świątecznych. Jednak magia tego cudownego czasu niesamowicie wciąga i wydaje nam się, że każdy, nawet najbardziej zapracowany człowiek, jeśli tylko zechce, znajdzie czas na…..ŚWIĘTA😊
Pierwsze i najważniejsze to zgromadzić odpowiednie zapasy wstążek, reniferów, choinek, gwiazdek i innych cudeniek (oczywiście o drucikach i glue gun’ie nie zapomniawszy) – w tym przypadku konieczna będzie wyprawa do sklepu, kwiaciarni, czy na giełdę kwiatową.
W tym roku, w trendach świątecznych, króluje wszystko co naturalne. Po takie skarby jak szyszki, mech i patki spokojnie można iść na spacer do lasu😊 My tak właśnie zrobiłyśmy i, powiem Wam, że wzbudzałyśmy ogólne zainteresowanie idąc przez osiedle z masą różnych gałęzi, patyków i innych naturalnych klamotów. Pamiętajcie też, że jeśli znajdziecie jakieś piękne, ale pozwijane szyszki można je wrzucić na trochę do piekarnika na 140 st. Nie dość, że się rozwiną to jeszcze pozbędziecie się ewentualnych żyjątek.
Tak to powstawało:) :
A tak wyglądają pierwsze efekty:
W pracy nad własnoręcznymi ozdobami czas to podstawa jakiej potrzebujecie, by stworzyć co tylko wam się wymarzy. Mamy dla was sporo podpowiedzi co zaraz sami zobaczycie. Jeślibyście jednak stwierdzili. że aż tyle czasu nie macie zapraszamy do Andrespola pod Łodzią, do Galerii Pozytywka tam znajdziecie wszystko to co wyprodukowałyśmy i zwyczajnie sobie kupić😊
Następna partia świątecznych piękności już niemal siedzi w piekarniku😊 także wypatrujcie bo będzie się działo…
A&M
W tych ozdobach jest mnóstwo magii, aż przyjemnie się patrzy 🙂
Dziękujemy 🙂