Lato już w pełni. Wszyscy ruszają na swoje wyprawy w góry, nad morze, czy nad jeziora i nie ważne gdzie jesteście każdemu z tych miejsc towarzyszy las. Spacery po lesie to nieodłączne wspomnienie lata.
Tym razem zafascynowane leśnym runem i spragnione lata postanowiłyśmy wpuści do domu trochę lasu. I tak powstały pomysły na ramki – czy to mini, czy maxi, ale ramki pełne lasu.
Składniki:
Co do rzeczy niezbędnych – cóż tu już na początku wiemy, że mech to podstawa i najlepiej byłoby gdyby były to same czubeczki i to w różnych odcieniach. Można dołożyć różne gatunki mchów, a limit tu jak zazwyczaj wyznacza Wasza wyobraźnia.
Do tego niezbędne będą ramki i tu też dobrowolność: możecie zrobić ją własnoręcznie ze starych desek lekko oczyszczonych, czy ze świeżego drewna lekko patynowanego. Ramkę można też wykonać ze starej skrzynki, lub użyć skrzyneczki po owocach z marketu, czy też po prostu kupić w sklepie – wybierzcie, jak wolicie i jaki styl wam pasuje.
Oczywiście klej na gorąco
I do dzieła.
Cóż, warto byłoby zacząć od wstępnej kompozycji.
Tu też mamy dobrowolność – wybieramy :czy zachowujemy jeden kolor, czy robimy podłoże ciemniejsze, a całość kolejno rozjaśniamy. Jeśli chcecie zachować czystą formę możecie używać jedynie czubeczków mchowych są one wówczas gładkie puszyste. Ale jeśli ktoś lubi nieuczesane formy, proponuję korzystać z całości mchu- jego różnorodność daje szansę dowolnej kompozycji.
Ja w swojej mini rameczce wykonanej z brzozowej kory postanowiłam stworzyć formę głębiny z ciemnym „ala” podszytem, troszkę jaśniejszymi partiami średnimi i najjaśniejszymi partiami wysokimi. Madzia zaś przygotowała dla was wersje czystszą, z użyciem jedynie główek mchowych w jasnych barwach.
Jak to robimy?
Rozpoczynamy pracę od przygotowania ramki – w moim przypadku akurat tym razem było to jedynie wyjecie szybki, a w Madzi do cieńcie desek, postarzenie ich odpowiednie dopasowanie sklejki na plecy i sklejenie ramy.
Wybrane elementy przyklejamy kolejno do ramki tworząc wybrana przez siebie kompozycje, przyklejamy miejsce po miejscu i zdecydowanie uważamy na palce, bo klej na gorąco przy takim klejeniu może parzyć!! To wszystko:)
A wyszło nam tak:
Miłej zabawy i do dzieła!!!
A&M