SALON · ZA DRZWIAMI

W moim stylu- czyli co mówią o nas wnętrza:)

Mawiają  „Jaki Pan taki kram” dlatego „w moim klimacie…” to poniekąd opowieść o mnie. Moje zamiłowanie do szczegółu, drewna, natury, staroci – czyli klasyczny eklektyzm – to cała ja. Usiądźcie wygodnie w fotelu, weźcie książkę z półki, która pochodzi z jabłkowego sadu, wsłuchajcie się w jazzowe nuty lecące gdzieś w tle i zanurzcie się w błogiej chwili relaksu. Zatrzymajcie się na szczególe, powspominajcie i pomyślcie, co o Was powiedział by Wasz dom.

Zwiedzajcie, a wchodząc w szczegóły rozważcie co warto zaimplementować do waszych wnętrz, może coś pomalujcie, albo przeróbcie coś. Wszystko może mieć inne zastosowanie zależy to tylko od Waszej wyobraźni:)

A jak będziecie szukać inspiracji co nieco przeczytajcie, może coś wam podpowiem, kto wie?

Pamiętacie mój regał ze skrzynek po jabłkach? Oświetlenie i konstrukcja w całości wymyślona i zbudowana przeze mnie, mojego męża i pomocnych skrzatów:) Jak najbardziej w moim stylu – może troszkę nierówna i z pewnego rodzaju uporządkowanym chaosem książek, płyt i przeróżnych bibelotów, ale całościowo tworzy prawdziwy obraz mnie i mojej rodziny – taki ciepły ale i nieoczekiwany. Z pewnością macie takie swoje „obrazy” we własnych domach, Gdybyście chcieli opowiedzcie nam o nich w komentarzach do postu,  chętnie poznamy wasze historie.

A dalej…

… a dalej „strefa podróżnika”. To ściana wspomnień i rożnych instalacji – jak chociażby poniższy Łapacz snów, czy przecudna, niepowtarzalna lampa z korzenia, czy świecąca mapa na ścianie. W ramach – półkach goszczą przeróżne zdjęcia, świece i gadżety w zależności od nastroju i pory roku.

Swoją drogą to fantastyczne, że każdy może stworzyć swój obraz chwili, taki na jaki właśnie ma ochotę. Polecam to rozwiązanie.

I Lustro!!!! Lustro, które tworzy niepowtarzalną głębie. Jak tylko raz wstawicie lustro do pokoju, nigdy z niego nie zrezygnujecie.

A na koniec mini winniczka, z podręcznymi akcesoriami i lewitująca komoda ze starodawnym radiem i odrobiną morskich wspomnień z minionych wakacji. Oczywiście nie zapominam o skrzynkowym gazetniku.

Ach, nie sposób nie wspomnieć jeszcze o cudownej holenderskiej ławie z drewna i kafli niemal niezniszczalnej „wodo-temperaturo-dziecio” odpornej – może mało praktycznej jeśli chodzi o funkcję jadalnianą, ale pięknej i stylowej. Każdy ma w swoim wnętrzu coś co może nie do końca idealnie się do niego nadaje, ale to kocha i to jest najważniejsze.

Kochajcie swoje wnętrza i pracujcie nad nimi, a z każdą rzeczą i zmianą, zwykły pokój będzie stawał się waszym odbiciem.

POWODZENIA.

A&M

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *